|
EU07-324
|
12.09.2015r. Dawno nie było publicystyki - krytyki związanej z działalnością PKP Intercity. Pora zatem nadrobić te braki :) Jadący z Wrocławia IC 64100 Ślązak uchwycony kawałek za Dąbrową Niemodlińską. Cztery wagony pozostają w Katowicach, cztery jadą dalej do Lublina jako TLK 42100 Bolko. Nie myśl jednak drogi czytelniku, że w ponad ośmiogodzinną podróż udają się te eleganckie, zmodernizowane wagony z końca składu. O nie - Intercity zaprasza do największego szrotu jaki posiada. Wątpliwym pocieszeniem jest fakt, że gdy relację tę obsługiwały Przewozy Regionalne tabor był jeszcze gorszy... Wytłumaczenia w postaci trwałości projektu unijnego nie kupuję - wagony przeznaczone na trasę Przemyśl - Szczecin można wszak zobaczyć co dnia między Rzeszowem a Zamościem, regularnie również pojawiają się w innych pociągach. Czyżby znowu dało znać o sobie słynne "nie da się"?
|
|